POLINEZJA – ARCHIPELAG RAJU

Pośród wielu wyjątkowej urody miejsc na Ziemi otoczonych sławą Polinezja wysuwa się na prowadzenie.Jest ucieleśnieniem marzeń człowieka o raju. Piękno tropikalnego świata oszałamia i urzeka. Pionowe zbocza górskie kontrastują z łagodnymi brzegami, rozległe połacie zieleni współgrają z turkusem i szmaragdem wody, w głębi której kryje się feeria barw podwodnego świata. To niesamowite miejsce na końcu świata nigdy nie zawodzi oczekiwań przyjezdnych. Wspaniałe krajobrazy wysp i ich podwodnych tajemnic zawładnęły wyobraźnią pisarzy, malarzy, podróżników i łowców przygód.

Polinezja Francuska składa się z 5 archipelagów, 118 wysp i koralowych atoli na Oceanie Spokojnym. Ich łączna powierzchnia wynosi 4167 km’. Żyje tutaj zaledwie 260 tys. ludzi, głównie na wyspach wulkanicznych porośniętych tropikalnymi lasami deszczowymi, otoczonych wąskim nabrzeżem. Większość wysp archipelagu utworzyły wulkany, które wyłoniły się z oceanu miliony lat temu. Całą Polinezję podzielić można na tzw. wyspy wysokie, niskie oraz atole. Te pierwsze to młode wulkany otoczone rafami w różnych stadiach rozwoju, niskie są prawie płaskie, zbudowane ze szkielecików koralowców jak i innych organizmów. Najciekawsze są atole, czyli wyspy koralowe złożone z lagun otoczonych wysepkami koralowymi i rafami barierowymi. Wyspy koralowe są jednym z najdelikatniejszych tworów natury, obdarzonym niezrównanym pięknem i niezwykle wysokim stopniem ekologicznej złożoności.

TAHITI
Największą wyspą w archipelagu jest Tahiti, która kształtem przypomina cyfrę osiem, jej dwie części różnią się wielkością. Dla większości przybyszów Tahiti pozostaje bazą wypadową przed podróżą na pozostałe wyspy archipelagu. Warto pozostać jednak tutaj chociaż jeden dzień, by odbyć wycieczkę wokół wyspy. Oprócz pięknych krajobrazów zobaczymy ogród botaniczny, muzeum Gauguina, który szukał tutaj inspiracji czy jedyną na archipelagu czarną plażę, która nie uległa wpływom rafy koralowej.

MOOREA
Z Tahiti udajemy się na pobliską Moorea, gdzie oprócz pięknych plaż można zagłębić się w tajemnice tutejszej kultury. Wyspy zostały zasiedlone około dwa tysiące lat temu przez przybyszów z Azji, którzy dotarli na archipelag, opierając nawigację na obserwacji położenia Stoika, gwiazd, ruchów prądów morskich, kierunku lotu ptaków i wiatrów. Dawna kultura przetrwała tylko w skansenach, ruinach świątyń i niestety w legendach. Została zniszczona przez Europejczyków, którzy docierali tutaj począwszy od XVI wieku. Obecnie wyspa stanowi część zamorskiego terytorium Francji.

BORA BORA
Niewątpliwie najpiękniejszym miejscem archipelagu jest Bora Bora. To atol koralowy, a zarazem baśniowa wyspa marzeń…
Z okna samolotu wyspa przypomina brylant w szmaragdowo-zielonej oprawie oceanu. Już samo lądowanie dostarcza sporych wrażeń, ponieważ pas startowy zbudowany został na miniaturowych piaszczystych wysepkach i wygląda niczym zanurzony w oceanie. Z okien roztacza się nieprawdopodobny widok na turkusową lagunę otoczoną białą ramą piaszczystej plaży. Kiedy docieramy na miejsce, promienie słońca wydobywają już centrum wyspy z mgly, ukazując jej wierzchotek okryty tropikalną roślinnością. Pozostałości wulkanu znajdują się w samym sercu Bora Bora i stanowią ciekawą odskocznię od złocistych plaż. Piesza wycieczka stromymi ścieżkami dostarczy niezapomnianych wrażeń. Przed lotniskiem czekają łodzie i katamarany, na które wsiadają turyści, by dostać się do wybranego hotelu. Ten krótki rejs jest kolejną zapowiedzią niezwykłości tego miejsca. Kolor wody jest tak nierzeczywisty, że ma się wrażenie, jakby tuż przed naszym przybyciem ktoś wrzucił do laguny turkusowy barwnik tylko po to, by zrobić wrażenie na przybyszach.

Pomimo najazdu turystów wyspa jest enklawą spokoju i wypoczynku. Nad tzw. morzem wewnętrznym, czyli wewnątrz atolu, skupia się większość luksusowych hoteli, które zostały zaprojektowane ze smakiem i dbałością o szczegóły. Bungalowy przypominają tradycyjne chaty, tyle że ze wszystkimi udogodnieniami cywilizacyjnymi. Największe wrażenie w turkusowych lagunach robią domki wybudowane na palach. Dodatkowym atutem jest ich szklana podłoga, pozwalająca na obserwację mieszkańców morskiego dna. Pod podłogą przemykają pasiaste ryby i koniki morskie, skrywając się pomiędzy barwnymi koralowcami. Takie położenie gwarantuje podwodny spektakl i szum oceanu przez całą dobę. Zanim przekroczymy próg hotelu, obsługa zawiesza na naszych szyjach wieńce z gardenii -symbolu wysp, a z wnętrza recepcji słychać powitalne dźwięki tutejszej muzyki.

RAJ NA ZIEMI
Niezapomnianym przeżyciem jest rejs po lagunie, podczas którego jest możliwość snorkelingu. W tutejszych wodach kryje się baśniowy świat podwodnego życia, aby go podziwiać, niekoniecznie trzeba być doświadczonym płetwonurkiem, wystarczą maska i fajka. Przed oczami przepływają nam kolorowe pasiaste i cętkowane ryby. Co jakiś czas w stopy łaskocze płaszczka, czasem a przyjemną atmosferę przerywa pojawienie się… rekinów, na szczęście z gatunku tych niegroźnych dla człowieka. Barwne koralowce, wyrastające z nich ukwiały, nieprawdopodobnie wielkie muszle i wszechobecne kolorowe ryby to obrazy przemykające przed naszymi oczami. Czasem pojawi się wąż morski czy jakiś nieokreślony stwór, który zaburza atmosferę idyllicznego świata. Polinezyjskie rafy koralowe uważane są za najpiękniejsze na świecie, a ta otaczająca wyspę Bora Bora jest prawdziwym podwodnym ogrodem. Różnorodność występujących tutaj roślin i zwierząt porównać można do bogactwa lasów Amazonii. Po tym niecodziennym przeżyciu, katamaran cumuje przy idyllicznej plaży, gdzie biało-złoty piasek przypomina delikatny talk, a woda jest krystalicznie przejrzysta. Raczymy się na plaży polinezyjskimi przysmakami. Na talerzach z liści spożywamy rybę w kokosowej panierce, świeże owoce, popijając rumem i kołysząc się w rytm polinezyjskich dźwięków.

Bora Bora jest miejscem, które wolno ulega wpływom cywilizacji, rozwija się swoim leniwym tempem, w harmonii z naturą i można śmiało powiedzieć, ze jest jedną z najpiękniejszych wysp na Ziemi.

Tekst: Grażyna Woźniczka-Bogucka